Życie Duchowe nr 103/2020 (Lato)
Nota o czasopiśmie
Letni numer „Życia Duchowego” zatytułowaliśmy „Sumienie sumienia”, ponieważ zależy nam na refleksji nie tyle nad sumieniem, co nad czynnikami, które formują sumienie. Ten temat rodzi się z poczucia bezradności wobec ludzi tak mocno przeświadczonych o swojej racji, że ich sumienie przestaje być głosem krytycznie oceniającym ich wybory, a staje się wręcz przyklaskującym klakierem. Stąd pytanie, co i jak powinno budzić nasze sumienia.
W artykule otwierającym numer ks. Przemysław Marek Szewczyk, pisząc o „biblijnej koncepcji sumienia”, podkreśla, że fundamentalne dla niej jest poszukiwanie najgłębszego „ja”, w którym każdy z nas „słyszy głos Boga” i „odkrywa zdolność rozpoznania prawdy o dobru i złu”.
O sumieniu jako „głosie Boga w duszy” pisze też ks. Grzegorz Strzelczyk, zastanawiając się: „Czy jesteśmy bliżej prawdy, gdy w Bogu upatrujemy bezpośredniego inspiratora owego wewnętrznego osądu […], czy też raczej powinniśmy mówić o pewnej czysto ludzkiej zdolności, która Boża jest o tyle tylko, że Bóg ją stworzył jako jeden z elementów człowieczeństwa?”.
Wacław Oszajca SJ w artykule pt. „Gdyby nas piękniej kuszono” przypatruje się „sumienności sumienia kilku postaci Nowego Testamentu, które odegrały znaczącą rolę w życiu społecznym, politycznym, kulturalnym i religijnym ówczesnego społeczeństwa i takąż samą odgrywają dzisiaj”. A wszystko, jak zawsze w esejach tego Autora, z poezją w tle.
Z kolei Robert Więcek SJ w kontekście troski o kształtowanie sumienia podejmuje „zagadnienie sumienia […] zbyt szerokiego i zbyt wąskiego. Zarówno bowiem odzienie za ciasne, jak i za szerokie nie dodaje ani uroku, ani komfortu”. Autor szuka też lekarstwa na owe przypadłości sumienia między innymi w myśli św. Ignacego Loyoli.
Cezary Sękalski w refleksji „między psychoterapią a duchowością” zastrzega, że „w gabinecie psychoterapeutycznym na ogół nie rozmawia się o sumieniu”, ale bywa, że neutralne pytania terapeuty mogą je uruchamiać. „Dzięki nim pojawia się bowiem jakiś proces refleksji, który prowadzi do lepszego rozumienia siebie, a nieraz i krytycznej oceny własnego postępowania”.
„Zdrowe i chorobowe dolegliwości sumienia” omawia Jacek Prusak SJ. Jak pisze, kluczowe w ich zrozumieniu jest poczucie winy – prawdziwe i fałszywe. To pierwsze wypływa z miłości i jest budujące, leczy bowiem nasze rany. To drugie, wynikające ze strachu przed karą, egocentrycznie skupia nas na samych sobie, maskując jedynie nasze zranienia.
W artykule „Skonfliktowani psychicznie, moralnie i społecznie” Joanna Ślusarska, również odwołując się do przykładów z gabinetu psychoterapeuty, pokazuje nieraz trudny powrót człowieka na drogę właściwych wyborów, takich, które pozwalają przekroczyć popełnione winy, wewnętrzny konflikt czy poczucie bezradności, by odnaleźć miłość i szacunek do samych siebie.
Wojciech Żmudziński SJ przedstawia teorię rozwoju oceny moralnej Lawrence’a Kohlberga. Głosi ona, że „rozwój każdego człowieka przebiega przez sześć kolejnych poziomów oceny moralnej”, od kierowania się lękiem przed karą do kierowania się dobrze ukształtowanym sumieniem i głęboko przemyślanym systemem własnych wartości. Jakie ma to przełożenie na życie duchowe i czy wspomniany szósty poziom to ostatni etap? O tym także w artykule „To nie tak, jak wygląda”.
Dział główny zamykają artykuły: Piotra Aszyka SJ poświęcony rozwojowi pojęcia „sumienie”, poczynając od greckich i łacińskich źródeł, oraz Marcina Barana SJ o koncepcji sumienia św. Tomasza z Akwinu.
Ponadto w numerze między innymi: w dziale „Rozmowy duchowe” wywiad z Jerzym Sułowskim, redaktorem naczelnym „Dziennika Polskiego” i „Gazety Krakowskiej” o sumieniu dziennikarza, w „Duchowości Ćwiczeń” artykuł Tadeusza Hajduka SJ „Posłuszeństwo jezuickie a sumienie” oraz refleksja Pawła Adamarka SJ wokół rachunku sumienia – tego proponowanego przez św. Ignacego Loyolę oraz tego, który zwykle robimy przed sakramentem pojednania. W „Modlitwie i życiu” zapraszamy do lektury rozważań biblijnych ks. Krzysztofa Wonsa SDS o tym, „co to znaczy poznać dobro i zło”.
Mamy nadzieję, że lektura letniego numeru stanie się dla naszych Czytelników inspiracją do uwrażliwiania sumienia i dawania mu do myślenia, „by potem – jak pisze we wstępie Jacek Siepsiak SJ – nie twierdzić z przekąsem, że mamy czyste sumienie, bo nieużywane”.