Nota o książce
Radość jest pięknym, ale i trudnym tematem. Nie oznacza przecież zwykłej wesołości, dobrego humoru czy zwykłego optymizmu. Pomimo żywej wiary w Boga, wiele osób napotyka codziennie na wiele problemów i widzi swoje słabości. Dlatego też chodzą smutni, niezadowoleni z tego, co dzieje się na świecie. Ponadto wiele osób utożsamia wiarę z moralnymi nakazami i zakazami, co kojarzy się raczej z przymusem niż z wolnością i radością.
Jednak w Biblii znajdujemy wyraźne polecenia, aby się radować. Już sama nazwa zasadniczego orędzia Nowego Testamentu przekazanego nam przez Pana Jezusa: ewangelia, oznacza dobrą nowinę, która przez samo „dobro” powinna nam nieść radość. Ponadto znajdujemy także wprost wezwania do radości, zarówno w Starym Testamencie, jak i w Nowym: „Radujcie się!”.
W tym kontekście warto się zapytać, o jaką radość chodzi? Skąd się ona bierze? Czy jest możliwa w świecie pełnym zła? Skąd czerpać na nią siły?