Nota o książce
Często prawdziwe zło kryje się tam, gdzie najmniej się go spodziewamy – w „pobożnych uczynkach” bez miłosierdzia, w fanatyzmie tych, którzy z Boga uczynili slogan, w naszych własnych sercach. Demony wierzą, że Bóg istnieje, ale odrzucają Jego miłość, poszukując złudnej, piekielnej wolności. W odważnej książce Fabrice Hadjadj podejmuje trudny temat zwodniczego oblicza zła.
Nie jest to kolejna książka z serii „co powinieneś wiedzieć o demonach”. Jej prawdziwym bohaterem jest Jezus, który przyjmując cierpienie i ponosząc śmierć na krzyżu, odkupił nas i wyzwolił spod władzy szatana. Dlatego jeśli chcemy być wolni od wpływu złego, co dokona się w pełni dopiero, kiedy umrzemy, musimy zwrócić się do naszego Zbawcy i uczyć się od Niego.
Jeśli chodzi o kwestie doktryny, systemu wartości, które uwarunkowały chrześcijaństwo, demony są nie do pokonania; jeśli jednak mowa o Przymierzu, nie chcą o nim nic wiedzieć. Toteż ich konik to odsuwanie na bok oblubieńczej Tajemnicy Przymierza, by ograniczyć ją do moralizmu (albo raczej do niemoralizmu), do sztywnej, nieruchomej dogmatyki (albo do czystego pragmatyzmu), oby tylko nie doszło do spotkania. Dlatego Jezus objawia się poprzez tajemnicę; nie przychodzi zaproponować teorii doskonałej, lecz teorię zewnętrzną, poza obrębem naszych serc; nie chce wiedzy tak olśniewającej, że zniewoliłaby nas, jak ćmy przy żarówce. (…) Jezus mógłby zesłać z nieba zastępy anielskie, o wiele skuteczniejsze od naszych specjalistów od marketingu manipulacyjnego. Lecz On nie jest Uwodzicielem. Można zmusić rozum do uległości. Ale nie można zmusić serca. (Fragment książki)