Teologia modlitw eucharystycznych (I-IV)
Nota o książce
Modlitwa eucharystyczna, jak niegdyś podkreślił o. Cassian Folsom OSB, nie jest dzisiaj dobrze rozumiana. Widać to chociażby w tym, że powszechnie odmawia się najkrótszą z nich. Dlaczego tak się robi? Czy wpływ na to ma pozorna „enigmatyczność” tej części liturgii? Człowiek współczesny ma tendencję do uciekania przed tym, co trudne i wymagające wysiłku. W liturgii nie można opuścić modlitwy eucharystycznej, więc wydaje się, że spośród wielu form najlepiej wybrać najkrótszą, aby w miarę szybko przejść do obrzędów bardziej „zrozumiałych”. Jest to sytuacja skomplikowana, która ma konsekwencje negatywne zarówno dla kapłanów, jak i dla świeckich. Świadczy ona bowiem o tym, że coś, co jest sercem Mszy św., nie jest dobrze pojmowane. Jest to problem mający wiele wymiarów. Być może wynika on z tego, że brakuje literatury podkreślającej teologiczny wymiar tekstów tychże modlitw. Skoro nie zna się ich wymowy, jakże można je zrozumieć? Sprawowanie liturgii w języku narodowym nie gwarantuje przecież tego, że wszystkie jej oracje – jakby automatycznie – staną się zrozumiałe.


















