Nota o książce
Książka Bartosza Jastrzębskiego traktuje o tym sekretnym i dziwnym pograniczu, na którym rozumowe, spekulatywne rozważania dotyczące Boga i spraw boskich są zmuszone zatrzymać się przed tajemnicą Nieskończonego i Wiekuistego.
Co się wtedy dzieje? Racjonalny dyskurs truchleje i sam siebie zaczyna pojmować jako słomę beznadziejną i marność – tak jak stało się to w ostatnich miesiącach życia Akwinaty. Teologia zaś powraca do swych najstarszych i najgłębszych źródeł wyrazu – do liryki: pieśni, hymnu, ody, kantyku, psalmu jako jedynych adekwatnych środków ekspresji nie tylko pobożności, ale też ważkich treści teologicznych. Tak było na początku: to w pieśniach rodziła się teologia, dużo wcześniej niż stała się nauką racjonalną, poddaną ścisłym, logicznym rygorom. Ale to nie koniec, to nie wszystko – w którymś momencie w Boskiej ciszy zamilknąć musi także pieśń, przeradzając się w czystą, bezpojęciową tęsknotę za ostatecznym spoczynkiem w Bogu. Albowiem w Duchu Nieskończonego pieśń staje się otchłanną ciszą odpocznienia. Tak mówi Bóg z głębi swej Wieczności – przemawia brzmiącą kosmicznie, choć niesłyszalną i niepojętą dla zmysłów Ciszą, która dla duchów nastrojonych na świętość jest najpiękniejszą Harmonią i Jego Słowem, gaszącymi palące pragnienie Wiekuistego Światła – a przecież nic prócz niego nie jest w stanie przynieść nam prawdziwego spokoju, za którym w głębi jestestwa nieustannie wzdychamy. O tych obszarach i sekretnych pograniczach opowiada książka Bartosza Jastrzębskiego.