Lektura w modlitwie myślnej według św. Teresy z Ávila
Nota o książce
Gdyby Teresa nie była głęboko przekonana o tym, że modlitwa myślna ma moc przemiany jej życia, nie byłaby w stanie poświęcać się jej systematycznie i długofalowo. Uznałaby ją bezwzględnie za stratę czasu. Właśnie dlatego, że wielokrotnie doświadczyła jak modlitwa myślna prawdziwie przemienia życie, oddała się jej całkowicie i zachęcała do tego innych.
Człowiek często wraca do tych samych obrazów, myśli i słów, powtarzając je ciągle w swoim wnętrzu. Choć pozornie nic się nie zmienia, to obraz, myśl, słowo zakorzenia się w sercu medytującego na tyle, że jest on w stanie przywołać je niemal z zamkniętymi oczami. Wydaje się, że Teresa opisałaby podobnie swoje rozmyślania. Świadczy o tym zwłaszcza scena spotkania Jezusa z Samarytanką przy studni w Sychar (por. J 4,1-42), którą tak chętnie i często rozważała, a poprzez którą dała nam konkretne wskazówki, jak medytować Pismo Święte.
Św. Teresa zapewnia nas, że od najmłodszych lat uwielbiała oglądać wspomniany obraz Jezusa z Samarytanką. Zaznacza jednak, że nie chodziło o zwykłe podziwianie estetyki malarskiej. Jej spojrzenie przerodziło się w spontaniczną modlitwę, tym bardziej, że pod obrazem znajdował się łaciński cytat z błagania Samarytanki: „O, jakże często wspominam wodę żywą, o której mówił Pan Samarytance! Tak bardzo lubię ten fragment Ewangelii. I mimo, że nie rozumiałam tego dobra tak jak teraz, kochałam je od najwcześniejszego dzieciństwa. Często błagałam Pana, by dał mi tę wodę, bo miałam namalowaną tę scenę zawsze tam, gdzie byłam. Pod nią znajdował się napis ze sceny, gdy Pan przyszedł do studni: Domine, da mihi aquam”(Ż 30,19).
Mówi się, że czego się za młodu nauczysz, na starość jakbyś znalazł. Będąc dzieckiem, Teresa przyswoiła sobie nie tylko zdolność do podziwiania obrazu, ale także modlitwę Samarytanki: „Panie, daj mi tej wody” (J 4,15a).