Nota o filmie
„Boże, jeśli istniejesz…” - pewnego dnia tymi słowami polski ksiądz misjonarz w Rwandzie, na początku lat 90. XX wieku, rozpoczyna swoją modlitwę, gdy doświadcza niewyobrażalnego zła. Gdy zagląda w „czerwone oczy diabła” - żołnierza, który maczetą zabija kobiety, dzieci, sąsiadów z wioski. Gdy widzi, jak serie karabinów maszynowych sieją masową zagładę.
Łaska przychodzi z deszczem - dokument o pracy misyjnej księży marianów w małym afrykańskim kraju - to świadectwo radości tworzenia i duszpasterstwa pokoju. Budowania, niesienia pomocy i nauczania o miłości, solidarności, odpowiedzialności. W filmie pada wiele uniwersalnych pytań: Jak nieść Dobrą Nowinę w czasach zagłady? Jak zgasić nienawiść w sercach skrzywdzonych ludzi? Jak uśmierzyć ból? Jak pomóc żyjącym w skrajnej nędzy?
„Każdego dnia bądź otwarty na drugiego człowieka”. To tylko jedna z odpowiedzi. Wiele Innych można wyczytać z całej filmowej duszpasterskiej opowieści o kraju, gdzie jest przepiękna natura i łagodny klimat. Gdzie panują choroby, skrajna bieda, głód. I wreszcie - gdzie jeszcze nie tak dawno nie było niczego: wody, dróg, szkół, szpitali, świątyń, ale była łaska, która „przychodzi z deszczem” i pozwala mieć nadzieję.