Chrześcijaństwo otwarte na kontemplację
Nota o książce
Słowo kontemplacja odnosiło się wpierw do widzenia, patrzenia i stąd do poznania czegoś, czego wcześniej nie widzieliśmy i nie poznaliśmy. Pojawia się ona w nas jak swoisty błysk światła poznania, w którym widzimy coś lub pojawia się zrozumienie czegoś nowego. Stąd metaforą kontemplacji jest światło pozwalające widzieć i poznać, co oznacza „rozpatrywanie czegoś za pomocą zmysłów lub ducha”.
Z kolei „modlitwa kontemplacyjna” oznacza jakiś wysiłek umysłowy i duchowy, by uzyskać głębsze poznanie. Dlatego ten rodzaj modlitwy lepiej nazwać modlitwą refleksyjną lub po prostu rozmyślaniem, a nie modlitwą kontemplacyjną. Słowo kontemplacja powinno być zastrzeżone do wglądu w prawdy Boże, które nas całkowicie przerastają i nie są do osiągnięcia dzięki naszemu wysiłkowi i co potem nazywa się „kontemplacją naturalną”. Z naszej strony musimy jedynie zapewnić określone warunki, aby Bóg zechciał nam te prawdy objawić przez swoją łaskę i wówczas można mówić o „prostym oglądzie prawdy objawionej w świetle wiary i przy pomocy łaski Bożej, prowadzącym przez miłość do głęboko osobowego doświadczenia Boga”. Kontemplacja nie jest rodzajem wiedzy „o czymś”, lecz swoistym doświadczeniem, jest wejściem w przestrzeń spotkania.