Nota o książce
Amerykański ojciec Pio, którego cuda odmieniają życie tysięcy ludzi
Do wymarzonego kapłaństwa Bóg poprowadził go krętą drogą. Trudności w nauce spowodowały, że przełożeni długo nie dopuszczali go do święceń. Przez ponad dwadzieścia lat nie mógł spowiadać ani głosić kazań; pracował na furcie.
Pokora brata Franciszka jest tym, co w jego ludzkiej przygodzie uderza najbardziej. Jesteśmy zdumieni, w jaki sposób, wobec odmowy pełnego spełniania kapłańskiej posługi, uległość Duchowi zrodziła w nim życie zrealizowane, piękne, spełnione! Brat Franciszek przyjął rzeczywistość, która bez wątpienia czasami okazywała się twarda, zwłaszcza kiedy musiał znosić porównanie z tymi, którzy uważali go za brata kapłana kategorii B. Nie przeszkodziło mu to w przyjęciu i zintegrowaniu ograniczeń, które jego historia powołania przed nim stawiała. Nie kontestował decyzji, która mogła i może wydawać się przeciwna godności ludzkiej osoby, przyjął ją przepuszczając przez tygiel wiary w Jezusa, Pana Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego. Zrodziło to w bratu Franciszku serce zdolne do pocieszania, wspierania, towarzyszenia bólowi i dramatom wielu osób.